Czym jest analiza jungowska?

W podejściu Junga zachowano uznanie głównej idei Freuda, że współczesny człowiek tłumi swoje instynktowne popędy, często nie zdając sobie sprawy ze swoich istotnych potrzeb i motywów swoich zachowań. Jeśli pomóc mu lepiej zrozumieć sytuację, analizując przejawy jego nieświadomego życia – fantazje, sny, pomyłki językowe itp. – nauczy się on lepiej radzić sobie ze swoimi problemami psychologicznymi, a objawy ustąpią. Tak w najogólniejszym zarysie wygląda idea terapii analitycznej. Jednak w przeciwieństwie do Freuda Jung nie miał skłonności do przedstawiania swoich myśli w formie teorii naukowych. Zawsze bardziej interesowały go bezpośrednie przeżycia ludzi – ich uczucia, marzenia, poszukiwania duchowe, ważne wydarzenia z życia. Opracował psychologię bliską samej naturze ludzkich emocji.

Dlatego zdecydował się zrezygnować ze skomplikowanych teorii i dogmatycznych stwierdzeń, podkreślając empiryczny charakter psychologii. Starał się opisywać różne zjawiska psychologiczne takimi, jakimi są w rzeczywistości.

Ponieważ życie emocjonalne jest z natury uniwersalne – wszystkie żywe istoty odczuwają strach, podniecenie, przyjemność itp. – pozwoliło mu to założyć zbiorowe podstawy ludzkich doznań.

Oczywiście Jung, podobnie jak Freud, uznawał, że na aktualne problemy człowieka wpływ miała cała jego historia życia, przeżyte stresy i urazy psychiczne, a zwłaszcza wczesne relacje w rodzinie. Nie ma jednak jednoznacznej determinacji przeszłości, właśnie dlatego, że wiele naszych procesów psychicznych jest wspólnych dla wszystkich ludzi.

W jednostce łączą się indywidualność i zbiorowość. W jednakowym stopniu wpływają na nią na przykład tradycje, język i kultura społeczeństwa, do którego należy, nie mówiąc już o czynnikach genetycznych. Nie można zaprzeczyć temu ani prostować obrazu życia psychicznego wyodrębniając w nim tylko kilka logicznych linii, jak to robił Freud.

Logiczna spójność jest ważna dla dyskusji naukowych, ale do leczenia ludzi potrzebna jest elastyczność i szerokie spojrzenie na pojawiające się sytuacje. Ponadto Jung uważał, że uzdrawiająca siła psychoanalizy nie leży w dokładności wyjaśnień analityka, ale w wyjątkowości nowego doświadczenia, które pacjent zdobywa podczas sesji poprzez samopoznanie i transformację swojej osobowości. Na przykład sytuacja psychologiczna jednej osoby może przypominać walkę bohatera z licznymi przeszkodami, a problemy innej osoby krążą wokół tematu nieodwzajemnionej miłości. Można powiedzieć, że jakaś fantazja trzyma ludzi w niewoli zmuszając ich do cierpienia często przez bardzo długi czas. Ta fantazja uparcie pozostaje nieświadoma. Racjonalne wyjaśnienia w kategoriach stłumionych popędów niewiele dałyby takim pacjentom. Jak często mówimy sobie: wszystko rozumiem, ale nie mogę tego zmienić. I nie wiemy, czy istnieje w ogóle jakaś całkowicie realistyczna wizja, która uwolniłaby nas od złudzeń i wyzwoliła duszę od cierpienia. Być może żaden mędrzec na świecie nie powie nam, jak właściwie żyć i co robić.

Odwołując się do uniwersalnych ogólnoludzkich tendencji w każdym problemie można wyróżnić tematy dobrze znane z mitologii, literatury i religii. Jung nazwał takie tematy archetypami. Jeśli funkcjonowanie całej energii psychicznej danej osoby jest uwarunkowane tym tematem, można mówić o istnieniu kompleksu psychicznego. Termin ten również zaproponował Jung.

Jednak samego nazwania kompleksu nie wystarczy, aby zrozumieć swoją sytuację. Bardzo pomocna jest rozmowa z drugą osobą o swoich przeżyciach i znalezienie obrazów, symboli i metafor, które je opisują. Nie zawierają one konkretnych recept ani porad. Jednak język symboliczny ma wystarczającą pojemność znaczeniową, aby oddać wszystkie niuanse bez zniekształcania obrazu rzeczywistej sytuacji. To właśnie poprzez obrazy przekazywane i wyrażane są stany emocjonalne w całej ich głębi.

Dlatego, aby zmienić swoją sytuację emocjonalną, musisz najpierw przynajmniej zobaczyć ją taką, jaka jest w całej swojej wielowymiarowości i sprzeczności. Dlatego w praktyce analityk jungowski pracuje głównie z fantazyjną rzeczywistością, w której żyje pacjent i której częścią są jego aktualne problemy. Nie możemy żyć bez wymyślenia sobie pewnej wersji rzeczywistości, która nadaje sens i strukturę naszym doznaniom.
Chociaż wydaje nam się, że nasz obraz świata jest racjonalnie uzasadniony, w rzeczywistości stoją za nim starożytne i dobrze znane z historii i mitologii ludzkie fantazje. Jung nazwał tę nieświadomą tendencję do porządkowania swojego kosmosu dążeniem do realizacji Jaźni.

Słowa takie jak Jaźń, Prawdziwe Ja, Wyższe Ja, ukryta istota, Bóg, natura Buddy itp. tworzą podobne obrazy źródła, ostatecznego celu lub bieguna, który kieruje wszystkimi procesami. Jest to zawsze coś więcej, coś znaczącego, naładowanego sensem. Większość ludzi zgodzi się, że odkrycie tej nowej perspektywy w życiu jest absolutnie niezbędne do osiągnięcia harmonii duszy. . Odkrycie siebie, odzyskanie sensu życia, osiągnięcie samorealizacji – świadomie lub nieświadomie – takie jest zadanie wszelkich ludzkich poszukiwań, niezależnie od tego, co każdy rozumie pod tymi pojęciami.

Człowiek zbliża się do tego celu skomplikowaną spiralną drogą prób i błędów. Nie można powiedzieć, że w końcu koniecznie dochodzi do przekonania o jakichś określonych prawdach lub przyjmuje wiarę religijną dającą mu siłę duchową. Raczej coś krystalizuje się w nim samoistnie w miarę gromadzenia doświadczeń życiowych, poznawania świata i samego siebie. W każdym razie mówimy o takim człowieku jako o silnej osobowości, posiadającej szerszą świadomość i ujawniającej swój potencjał twórczy. Jung wierzył, że aby dążyć do tego stanu, absolutnie konieczny jest rozwój symbolicznej perspektywy, a analiza jest w istocie jedną z praktyk rozwijających taką perspektywę.

Na przykład osoba odczuwa utratę energii, zmęczenie, napady depresyjnych stanów. Nie jest pewna siebie, uważa się za przegraną, słabą osobę, nie może odnaleźć zajęcia, które by jej odpowiadało. Ma poczucie, że coś się zepsuło, że coś jest nie tak w jej życiu i potrzebuje pilnej pomocy. Niezadowolenie z siebie narasta i zgłasza się do psychoanalityka. Prawdopodobnie ma nadzieję uzyskać poradę i szybko zrozumieć, co konkretnie należy zrobić. Może się zdarzyć, że analityk rozczaruje ją mówiąc, że analiza zazwyczaj wymaga długiego czasu i regularnych spotkań.

Każdy wynik wymaga wysiłku i odpowiedniej ilości wykonanej pracy. Ponadto należy zrozumieć, że trudno jest natychmiast zmienić coś, co kształtowało się przez lata i ma długą historię.

Analityk może jedynie obiecać, że wykorzysta całą swoją wiedzę i doświadczenie zawodowe, aby pomóc pacjentowi zrozumieć jego sytuację. Na początku niepewność związana z charakterem pracy analitycznej najprawdopodobniej wywoła u pacjenta pewien niepokój i nieświadome obawy. Wkrótce jednak odkryje, że po sesji czuje się znacznie lepiej. Analityk wykazuje chęć zrozumienia jego problemów, nigdy nie osądza ani nie krytykuje, jest uprzejmy i uważny, a jego wnikliwe komentarze pomagają wyjaśnić skomplikowaną sytuację życiową. Ponadto pacjentowi zazwyczaj podoba się swobodna atmosfera sesji. Może robić absolutnie wszystko, co chce, i mówić wszystko, co przyjdzie mu do głowy. Pacjent odkrywa, że po raz pierwszy przyznał się przed sobą do rzeczy, o których wcześniej nie miał pojęcia, i że udało mu się pokonać bariery i opowiedzieć o odcinkach swojego życia, o których wcześniej nie mówił żadnej osobie trzeciej.

Opowiadając historię swojego życia poczuje ogromną ulgę, jakby zrzucił z barków ciężki ciężar. Jednocześnie ujawni się wiele momentów, które go zainteresują i zaintrygują. Jakby ponownie przeszedł przez swoje życie na nowo dostrzegając rolę innych, przede wszystkim najbliższych osób. Być może dokonane odkrycia nieco go zasmucą. Ale jednocześnie on będzie w stanie bardziej zdystansować się od własnej przeszłości i zacznie postrzegać ją bardziej realistycznie. Będzie teraz jakby uczył się znajdować wsparcie w sobie samym. Tak, sesja po sesji, będzie przebiegać analiza.

Za każdym razem zanurzając się w świecie swoich wspomnień, rozmyślań, uczuć i fantazji osoba będzie czuła, że podczas sesji dzieje się coś bardzo ważnego w jej życiu, ważnego osobiście, że jest to miejsce, w którym czuje się dobrze, gdzie może po prostu być sobą, nie chowając się za maskami i nie próbując dostosowywać się do innych.

Pacjent odkrywa, że podczas sesji można pozwolić sobie na bycie głupim, kapryśnym, agresywnym, słabym i zależnym. Jednak takie zachowanie nie krępuje analityka, nie reaguje on agresywnie, tak jak robili to rodzice pacjenta w dzieciństwie, ale akceptuje pacjenta ze wszystkimi jego ludzkimi słabościami ucząc go w ten sposób, jak akceptować siebie i spokojnie pomaga mu uporządkować uczucia. W chwilach nieprzyjemnych przeżyć osoba nie popada już w rozpacz i depresję, wiedząc, że zawsze może zwrócić się o wsparcie do analityka – osoby, której ufa. Stopniowo pojawia się w nim poczucie własnej drogi w życiu, własnej ścieżki dające pewność siebie. Jego życie zmienia się na lepsze.

Wszystkie wymienione etapy opisują rozwój perspektywy symbolicznej. Oznacza to, że wcześniej osoba ta żyła w silnym konflikcie wewnętrznym kierując się zasadą „albo-albo”, „wszystko albo nic”. Teraz jednak udało jej się wznieść ponad swoje dawne sprzeczności, jej wewnętrzne napięcie osłabło, a w jej zachowaniu pojawiło się więcej spontaniczności oraz kreatywności. Taki jest idealistyczny obraz terapii analitycznej. Niektórzy ludzie mają fantazję, że psychoanaliza jest ciężką i bolesną procedurą. Jednak wcale tak nie jest.

 Cała praca opiera się wyłącznie na dobrowolnej współpracy. Przypomina to raczej zwykłą rozmowę z życzliwie nastawionym partnerem. Analityk nie rzuca lekkomyślnych słów, nie narzuca swojej opinii, nie przerywa pacjentowi ani nie zmusza go do czegokolwiek.

 Ważne jest, aby pacjent poczuł, że stopniowo nawiązała się między nimi osobista relacja. Analityk naprawdę stanie się przyjacielem, którego opinia i stosunek są ważne. Stanie się potrzebną, znaczącą osobą, a jednocześnie pozostanie kimś, od kogo pacjent nie jest zależny w stopniu, który mógłby w jakikolwiek sposób ograniczyć jego wolność lub wyrządzić mu krzywdę. W końcu w każdej chwili, gdy pacjent odczuje, że relacja się wyczerpała lub nie jest już potrzebna, ma prawo przerwać analizę.

Analitycy jungowscy wyróżniają się tym, że każdą osobę, niezależnie od tego, jak trudny okres przechodzi w danej chwili, postrzegają jako potencjalnie zdrową, utalentowaną i zdolną do pozytywnych przemian. Podczas gdy klasyczni analitycy freudowscy zachowali pewne elementy dziedzictwa medycznego, na przykład użycie kozetki i badawczy charakter swojej podstawowej metody swobodnych skojarzeń, atmosfera analizy jungowskiej jest bardziej swobodna. W przeciwieństwie do freudystów dążących do precyzyjnych, teoretycznie uzasadnionych interpretacji, które niestety mogą czasami mieć charakter demaskatorski i dlatego być postrzegane jako oskarżenia, analitycy jungowscy wychodzą z założenia, że prawdziwe jest tylko to, co jest prawdziwe dla samego pacjenta. Będą starać się omówić problem ze wszystkich możliwych punktów widzenia w łagodny sposób formułując przypuszczenia, a nie twierdzenia, pozostawiając pacjenta z prawem wyboru tego, co jest dla niego w danym momencie ważne. Postrzegając analizę jako coś więcej niż tylko zabieg kliniczny – sposób na intensyfikację rozwoju osobistego i duchowego – analitycy jungowscy wspierają wszelkie twórcze przedsięwzięcia swoich pacjentów, które mogą przejawiać się w zamiłowaniu do rysowania, lepienia z gliny, pisania opowiadań, prowadzenia dziennika itp.

Można odnieść wrażenie, że analiza jungowska jest przeznaczona tylko dla wyjątkowych osób, skłonnych do introspekcji i refleksji. Jednak obecnie metodami analitycznymi pracuje się z różnymi pacjentami, nawet z małymi dziećmi. Pragnienie bycia szczęśliwszym, bardziej spełnionym, pogodzonym z samym sobą jest właściwe wszystkim ludziom, nawet jeśli nie są w stanie tego jasno uświadomić sobie i sformułować w podobnych frazach. Teoretyczna szerokość, elastyczność i różnorodność metod stosowanych w psychologii analitycznej pozwalają analitykowi znaleźć „klucz” do każdej ludzkiej duszy.

 Jung nie uczynił ze swoich idei skostniałych dogmatów i nie proponował ślepego podążania za nimi. Przede wszystkim Jung dał nam przykład odważnego badania głębi własnej duszy i bezinteresownej służby ludziom.

Uznawał, że stworzona przez niego psychologia była w istocie jego własną psychologią, opisem jego osobistych poszukiwań duchowych i nie chciał jej rozpowszechniać, a tym bardziej przekształcać w fetysz. Jednak wywarł ogromny wpływ na bardzo wielu ludzi. Jego osobowość, bezsprzecznie genialna, porównywalna jest jedynie z tytanami Renesansu. Jego idee dały potężny impuls nie tylko rozwojowi psychologii i psychoterapii, ale także praktycznie wszystkim naukom humanistycznym w XX wieku, a zainteresowanie nimi nie słabnie. Można powiedzieć, że współczesna religioznawstwo, etnografia, badania folkloru i mitologii nie istniałyby bez Junga.

W ciągu lat, które minęły od jego śmierci, powstały dziesiątki instytutów analitycznej psychologii w różnych krajach świata, założono czasopisma i napisano ogromną ilość książek. Studia z zakresu psychologii Junga już dawno stały się obowiązkowe dla wszystkich osób kształcących się w dziedzinie psychologii lub psychoterapii. Najważniejsze jednak jest to, że powstało już czwarte pokolenie jego zwolenników – analityków jungowskich, którzy z powodzeniem kontynuują pomoc ludziom integrując jego idee w praktyce i twórczo je rozwijając. Zrzeszają się oni w Międzynarodowym Towarzystwie Psychologii Analitycznej (IAAP: International Association for Analytical Psychology), również w licznych lokalnych klubach oraz stowarzyszeniach krajowych. Regularnie odbywają się kongresy i konferencje.

Jeśli przyjrzeć się pracom współczesnych jungistów, można zauważyć, że nie są one prostą apologetyką Junga. Wiele jego koncepcji zostało poddanych krytyce i zmienionych zgodnie z duchem czasu. Ponadto zauważalny jest wzajemnie wzbogacający wpływ psychologii analitycznej i innych nurtów w psychoanalizie, tak że istnieje wiele przykładów syntezy idei Junga z teoriami tak znanych psychoanalityków jak Melanie Klein, Winnicott, Kogut.

Można więc z całą pewnością mówić o procesie stopniowego zacierania się granic między szkołami psychoterapeutycznymi i o jednym wspólnym polu idei w psychologii głębi. W niektórych krajach analiza jungowska uzyskała uznanie państwowe i została włączona do systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Istnieją nawet przykłady angażowania psychologów jungowskich w doradztwo polityczne.

Lev Hegaj

Psychoanalityk jungowski IAAP

Umów się na spotkanie